Kiedy przygotowywałam się do rozmowy na kanale z Ulą Mitas-Drozdowską, poświęconą mentoringowi, przyznam, że nie spodziewałam się ile emocji ten temat może wywołać. Jakim zaskoczeniem było dla mnie odkrycie, że mentoring stał się na równi popularny z wszchobecnymi kursami i bootcampami, które obiecują szybkie wejście do IT/UX/wpisz tu inny dobrze płatny kierunek. Rzecz jasna na myśli mam mentoringi płatne. Czy mentoring płatny to jedyna opcja? I czy w ogóle ten cały mentoring warty jest czegokolwiek? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie.
O mentoringu oczywiście rozmawiałyśmy z Ulą we wspomnianej rozmowie, którą obejrzycie na kanale (a transkrypcję spotkania przeczytacie wkrótce na blogu).
Mentoring – częste pytania?
Żeby przygotować ten tekst poprosiłam o zadanie najbardziej palących pytań ale też podzielenie się opinią w naszej społeczności na Instagramie i fejsbukowej grupie Design Noobs – grafika i projektowanie od podstaw. Zacznę więc od pytań, które padały najczęściej.
Co to jest mentoring? Na czym to polega?
To jedna z form rozwoju polegająca na bliskiej współpracy mentora/mentorki (osoby, która nam pomaga w rozwoju) oraz mentee (czyli osoby, która przychodzi się czegoś nauczyć – w jakimś obszarze rozwinąć). Mentor jest więc z założenia osobą, która ma już jakieś konkretne umiejętności, doświadczenie, chce i potrafi (!) się nim podzielić. Może dzielić się wiedzą, kierować przy realizowaniu jakiegoś zadania, pomóc w osiągnięciu określonego celu.
Mimo to, całość polega bardziej na partnerskiej relacji niż tej, którą znamy choćby ze szkół (nauczyciel-uczeń). Kluczowe dla mentoringu jest wyznaczenie sobie konkretnego celu/celów i przynajmniej w mojej ocenie, mentoring jest jednak większą inwestycją czasu – tzn. trwa kilka miesięcy, a nawet lata.
Ale żeby taka relacja trwała, a obie osoby miały poczucie, że się rozwijają (tak, mentorzy też rozwijają się prowadząc mentees), trzeba dobrze się dopasować. Nie ma więc sensu kontynuować mentoringu jeśli jedna ze stron tego „nie czuje”. Pamiętajcie, że jeśli znajdziecie mentora lub mentee, jest ok powiedzenie sobie w którymś momencie, że to nie jest to czego szukaliśmy. Oszczędzamy dzięki temu swój czas i czasem pieniądze.
Jak i gdzie znaleźć mentora?
Mentorów możemy znaleźć na kilka sposobów, np. przez:
- programy mentorskie – czyli przygotowane, zaplanowane inicjatywy, których celem jest połączenie mentorów i mentee. Z reguły organizowane są w określonym czasie, np. startują w wakacje i trwają kilka miesięcy. A poza oficjalną rekrutacją nie ma możliwości do dołączenia do takiego programu. Tu przykładem takiego programu w Polsce jest TechLeaders czy DareIT.
- strony łączące mentorów-mentee – poza zorganizowanymi programami znajdziecie też specjalne strony, na których mogą rejestrować się i mentorzy i mentees. Pozwalają nam na wyszukiwanie i nawiązanie kontaktu z osobą, którą jesteśmy zainteresowani. Przykładowa strona (zagraniczna, a w dodatku darmowa) to ADPList, Mentoring Club czy re:create.
- grupy na Facebooku – te tematyczne, miewają czasem zakładkę mentoringu (to funkcja, którą Facebook udostępnił już jakiś czas temu). Warto zerknąć czy nie ma tam osób, które wydają nam się interesujące. Przykładem takiej zakładki mentoringowej jest choćby ta w grupie Product & UX Design PL.
- bezpośredni kontakt – i jakkolwiek może to brzmieć dziwnie, warto czasami po prostu bezpośrednio odezwać się do osób, które wydają nam się dobrymi mentorami. Jeśli są osoby, które obserwujecie, podziwiacie, imponuje wam ich sposób pracy, komunikacji, doświadczenie, to po prostu spytajcie bezpośrednio u nich. Możecie złapać taką osobę na LinkedIn czy w innym miejscu (np. jeśli pracujecie razem, może to być po prostu wasz pracowy komunikator) i spytajcie, czy jest szansa, by poprowadziły wam taki mentoring. Nawet do mnie od czasu do czasu ktoś zgłasza się z pytaniem o to czy biorę kogoś pod swoje skrzydła (nie biorę :P), więc sami widzicie – osoby pytające nic nie tracą, a być może ktoś poleci wam po prostu kogoś innego, kto taki mentoring może poprowadzić.
- polecenie – no i zawsze warto podpytać znajomych z pracy czy ze szkoły czy już nie korzystają z jakiegoś mentoringu. Być może mogą polecić program lub konkretną osobę 💁♀️
Ile kosztuje mentoring? Czy zawsze się coś płaci?
Nie, mentoring nie jest zawsze płatny. Przyznam wręcz szczerze, że czasami mam poczucie, że branie kasy za mentoring jest na granicy etyki (ale to tylko moje osobiste odczucia). Znajdziecie więc przypadki zarówno darmowego mentoringu (ułożonego w formie gotowego, określonego czasem programu, jak np. Tech Leaders), a także płatnych wariantów (jak w przypadku niektórych mentorów oferujących swoje usługi poza programami).
Jak to wygląda w przypadku mentoringów płatnych – ile to kosztuje? Tu jest jak z każdą usługą – wszystko zależy od usługodawcy 🙂 Dla przykładu, trzy miesiące programu mentorskiego (z cała masą dodatków w postaci webinarów i konsultacji pomagających w rekrutacjach) w przypadku DareIT to 249 zł brutto (płatne dopiero gdy uda wam się na mentoring złapać). Ceny indywidualnych mentorów mogą jednak sięgać ponad 100 zł za godzinę i no cóż, zakładając, że mentoringi to raczej długotrwała współpraca, wychodzi całkiem sporo kasy.
W przypadku darmowych mentoringów, są po prostu darmowe. Nie spotkałam się jeszcze z jakimś oczekiwaniem „wzajemności”. Mentorzy mogą poprosić was co najwyżej o jakieś referencje, opinie na koniec, które mogliby wykorzystać na potrzeby przyszłych mentoringów, które będą prowadzić.
Skąd mieć pewność, że mentor to właściwa dla mnie osoba?
Dużymi wątpliwościami podzieliło się ze mną kilka osób na Instagramie. No bo skąd mieć pewność, że osoba, która oferuje mentoring, jest dla nas tą odpowiednią? Wasze obawy sięgały nawet dalej – pytaliście wręcz o to skąd wiedzieć, czy ktoś nie robi tego dla fejmu/kasy czy podobnych pobudek.
No cóż. Trochę się tego nie dowiecie bez odpowiedniego researchu. Jeśli ktoś oferuje pieniądze za mentoring, traktowałabym to jak klasyczną usługę. Zanim się więc na nią zdecyduję sprawdzam opinie. Ale też staram się porozmawiać choćby przez chwilę z daną osobą. Warto poznać sposób komunikacji przyszłego mentora, na co stawia w takiej współpracy, jak właściwie wygląda współpraca. Jest duża szansa, że osoba oferująca swoje usługi mentorskie ma coś w formie strony, bloga lub prowadzi media społecznościowe (Instagram, YouTube, LinkedIn, cokolwiek…).
No i na koniec. Nie każdy się ze mną z tym zgodzi. Ale dla mnie mentorem jest osoba, która coś już robiła w obszarze, w którym chce mentorować. Ma wiedzę i doświadczenia, które może przekazać. Nie będzie to więc ktoś kto jest juniorem (czy nawet ma stanowiska Seniora, ale z doświadczenia wynika, że w sumie pracuje 2 lata w tym zawodzie). Ma więc szerszą perspektywę z pracy (a nie zna tylko teorię).
Podobne obawy mogą pojawić się oczywiście w przypadku mentoringów prowadzonych za darmo. I tu może okazać się, że trafimy na niewłaściwą osobę. Więc jak wspomniałam już wcześniej, zamiast brnąć w taką współpracę, która wam nie odpowiada, warto wcześniej zrezygnować – zaoszczędzić swojego czasu i nerwów.
Jak standardowo wygląda taki proces mentoringu?
To pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi i serio można odpowiedzieć po prostu – to zależy. Z reguły są to regularne spotkania 1:1 mentorów z mentees, na których rozmawiają, wykonują jakieś ćwiczenia, omawiają projekty czy robią warsztaty. Forma w całości zależy od mentora lub programu mentorskiego. To samo dotyczy długości i częstotliwości spotkań.
Z reguły programy mentorskie mają jasno przedstawione zasady, a osoby, które mentoringi oferują z pewnością mają opisany kształt takiego mentoringu na stronach.
Na jakim poziomie zaawansowania jako junior zacząć szukać mentora?
Na każdym. Mentor może wesprzeć w pracy zarówno osób super początkujących jak i daleko posuniętych już w karierze zawodowej. Zawsze można się przecież nauczyć czegoś nowego. Oczywiście – w przypadku osób senioralnych może być trochę trudniej znaleźć osoby o dużym doświadczeniu, równie chętne do dzielenia się wiedzą – ale nie oznacza to wcale, że to niemożliwe. Tu zachęcam zerkać na zagraniczne serwisy zrzeszające mentorów i mentees – można znaleźć naprawdę sporo doświadczonych osób oferujących spotkania za darmo choćby na ADPList.
Mentorowanie to zawsze relacja dwustronna. Oznacza to, że mentor korzysta z niej tak samo jak mentee. Spotkania dwóch doświadczonych projektantów/projektantek czy badaczy i projektantów mogą zaowocować naprawdę świetnymi rozmowami i ciekawą współpracą.
W przypadku osób, które mają przed sobą sporo nauki sprawa jest jasna. Jeśli jesteśmy na etapie regular – kilka pierwszy lat pracy mamy za sobą, z pewnością są jakieś obszary nam mniej znane. Być może chcecie dowiedzieć się jak wskoczyć na poziom wyżej i awansować itd.
Jeśli chodzi o osoby zupełnie początkujące – spotykam się z różnymi opiniami. Osobiście wydaje mi się, że na mentoringu skorzystają osoby, które już cokolwiek wiedzą. Tzn. mają za sobą jakiś np. darmowy kurs czy książkę opisującą choćby ogólnie proces projektowy, temat badań, czy poświęcili czas na to by zapoznać się z jakimś narzędziem czy design systemem. Ale to tylko moja perspektywa i wiem, że są osoby, które będą zachęcać was do tego, by mentorów szukać już na samym początku (co w założeniu ma przyspieszyć wam cały proces nauki i odnajdywania się w masie materiałów).
Dlaczego w ogóle jest taka moda na mentorowanie? Czy to nie kręcenie biznesu?
Osoba, która mnie o to spytała zwróciła uwagę na to, że przez promowanie mentoringu, wiele początkujących osób może zrozumieć, że nie mając mentora nic nie osiągną. I rozumiem obawę. Ale jestem daleka od tego by do mentoringu jakoś specjalnie zachęcać lub kogoś zniechęcać. To na pewno nie jest forma dla każdego (tak jak nie dla każdego będą studia czy kursy online).
Skąd taka moda? Jak ze wszystkim co może przynieść kasę – po prostu jest to forma zarobku dla wielu osób lub firm. A chętnych do wejścia np. w UX czy programowanie jest mnóstwo.
Czy mentoring jest mi niezbędny do zawodowego rozwoju?
Na pewno nie jest to jedyna opcja rozwoju, a brak mentora nie jest wymówką dla rozwijania się w wybranym przez nas obszarze. To po prostu jedna z dróg. Nie jest też absolutnie żadną gwarancją do tego, że – nauczymy się projektować czy znajdziemy wymarzoną pracę.
Warto też o mentoringu pomyśleć trochę szerzej niż o takiej oficjalnej relacji mentor-mentee. W moim zawodowym rozwoju miałam sporo mentorów – których nie nazywałam mentorami. Po prostu naturalnie wchodzili w tę rolę, a ja mogłam uczyć się od nich i obserwować ich przy pracy. Miałam okazję po prostu pracować ze świetnymi osobami, które poświęcały swój czas by pomóc mi na początkowym etapie pracy.
Rozejrzyjcie się więc dookoła – może w waszym otoczeniu również są takie osoby, od których nieoficjalnie możecie się czegoś nauczyć.
Jak poradzić sobie bez mentora?
Alternatywą dla mentorów mogą być pojedyncze konsultacje z bardziej doświadczonymi koleżankami i kolegami. Takie krótsze konsultacje możecie najczęściej złapać w ramach różnych konferencji i hackathonów (i tych darmowych i tych płatnych). Na graficznych konferencjach często przyjmuje to formę konsultacji portfolio. Konsultacja, jak mentoring, mogą być płatne – jednak mogą być równie dobrze jednorazowe, więc ogólny koszt wychodzi dużo mniejszy niż w przypadku płatnych mentoringów.
Poza konsultacjami mamy kursy i bootcampy, a w ramach tychże są z reguły przewidziane godziny na pracę z mentorami lub wykładowcami. Do tego dochodzą nam wszelkie formy networkingu – od tego wirtualnego, np. na facebookowych grupach lub w społecznościach typu Fabryka Juniorów czy Kółko projektowe, przez te organizowane np. w ramach meetupów i konferencji.
I to by było na tyle
Jak widzicie – do mentoringu mam raczej neutralny stosunek – ani mnie specjalnie grzeje, ani ziębi. To metoda nauki i rozwoju jak każda inna i z pewnością będą osoby, które bardzo go docenią, jak osoby będące wobec tej formy super krytyczne.
Z pewnością warto ostrożnie podchodzić do wszelkich płatnych programów i usług – sprawdźcie po prostu wcześniej, czy na pewno wydajecie pieniądze na ludzi, którzy mogą was czegokolwiek nauczyć 🙂