Dawno nie pojawiał się tu żaden przegląd projektów opakowań. Obserwując ostatnio jeden z internetowych sklepów z przyjemnością zauważyłam, że jest coraz więcej polskich marek kosmetyków, które zwracają uwagę na opakowania swoich produktów. I dzisiaj, pokażę Wam te, które najbardziej mi się podobają.
Większości z tych kosmetyków nie znam od strony… kosmetyków. Po prostu nie używam zbyt wielu i jeśli znajdę coś co mi odpowiada, długo się tego trzymam. Dlatego to co Wam pokazuję, zostało wybrane wyłącznie pod kątem projektów opakowań a nie jakości samych produktów. Wszystko jasne, więc do konkretów!
Tołpa
To mój numer jeden jeśli chodzi o spójność wizerunku marki. Począwszy od pięknych, oszczędnych w formie opakowań przez obsługę portalów społecznościowych, po trochę wymagającą odświeżenia ale czytelną i wygodną w obsłudze stronę internetową.
Podoba mi się ich sposób komunikacji z konsumentem – notki napisane na opakowaniach są pisane przystępnym, prostym językiem a brak nudnych ulotek nadrobili zadrukowaniem wewnętrznych stron kartoników. Za realizację odpowiada agencja For Brands.
Ziaja
Projekty opakowań Ziaji to przykład minimalizmu, którego bardzo brakuje mi na kosmetycznych półkach. Proste formy i kolory, konsekwencja w wyborze krojów pisma użytych na opakowaniach i oszczędność w doborze ilustracji sprawiły, że z przyjemnością śledzę kolejne linie produktowe tej marki.
Mokosh
Mokosh poznałam całkiem niedawno ale ich produkty często pojawiały się w zasięgu mojego wzroku. I nic dziwnego bo zwracają na siebie uwagę. Zakochałam się w ich szklanych opakowaniach, które przypominają mi jakieś stare lekarstwa. Taki aptekarski charakter z pewnością nie jest przypadkowy, w dodatku świetnie komponuje się z prostymi, papierowymi etykietami naklejanymi na słoiczki i butelki.
KOZMETICS
Po pierwsze nazwa. Serio, nie można przejść obok niej obojętnie :D! Po drugie logo. Trochę wymagające uproszczenia ale kierunek bardzo mi odpowiada. Po trzecie typografia. I to właściwie wystarczy. Podoba mi się też filozofia marki – kosmetyki są wegańskie i pakowane w miarę możliwości w materiały przyjazne środowisku.
Fridge
Ta marka to dla mnie trochę taka ciekawostka. Kosmetyki, które tworzą mają bardzo krótki termin przydatności, bo 2,5 miesiąca od daty produkcji. Pakowane są w szklane butelki i słoiki a na froncie opakowania znajdziemy jedynie logo i oznaczenie produktu (ciekawe rozwiązane przez umieszczanie kodu produktu w kółku).
Podsumowując. Polski kosmetyk idzie w minimalizm. I to całkiem udany w moim odczuciu. Produkty mimo wielu cech wspólnych ciągle wyróżniają się pośród konkurencji.
Znacie inne polskie marki, które wyróżniają się swoimi opakowaniami? Dajcie znać w komentarzach!