Hybrydy, mutanty, genetyka, klonowanie, czy ktoś z Was powiązałby te pojęcia ze sztuką? W momencie gdy zaciera się granica między nauką a sztuką możemy już zahaczać o pojęcie BioArtu. Jest to jedno z najmłodszych a zarazem najbardziej kontrowersyjnych działań wykorzystujących jako materię artystyczną przeróżne formy życia – od bakterii po domowe zwierzaki.
Eduardo Kac jest jednym z czołowych twórców BioArtu (a także twórcą samej nazwy). Jego pierwszą pracą była Time Capsule, która polegała na wszczepieniu sobie w skórę w okolicach kostki mikrochipa, ale to fluorescencyjny królik przyniósł mu największą sławę. Alba, powstała w wyniku wszczepienia w zygotę królika genu meduzy odpowiedzialnego za fluorescencje. Efektem tego, urodził się… święcący królik. Alba może emitować jasne zielone światło, jednak dopiero po uprzednim naświetleniu, oraz po zastosowaniu przez oglądającego specjalnego żółtego filtra. Akcja wzbudziła wiele negatywnych emocji, zwłaszcza ze strony obrońców praw zwierząt. Ale królik jest tylko jednym z tworów należącym do trylogii GPF – trzech projektów, na które składają się też Genesis i Eighth Day.
Obok Kaca ważną postacią jest Marc Quinn, twórca Genomic Portrait: Sir John Sulston, zwanego najbardziej realistycznym portretem. Praca zawiera w sobie DNA noblisty – biologa molekularnego. DNA poddano klonowaniu i wyhodowano specjalne kolonie przezroczystych bakterii, które utworzyły abstrakcyjny obraz.
Równie ciekawe wydają się być eksperymenty Marty de Menezes autorki nature?. Projekt polegał na ingerencji we wzory, które znajdują się na motylich skrzydłach. Efektem było stworzenie unikatowych zwierząt, których lewe skrzydła pozostały bez zmian, a prawe zostały potraktowane jako medium artystyczne. Całość stworzona została za pomocą technik inżynierii tkankowej (nie genetycznej jak w poprzednich przykładach), przez co wzory
nie były dziedziczone.
Mimo całej swojej kontrowersyjnej otoczki BioArt może być pożyteczny, zwłaszcza jeśli usuniemy art i zerkniemy na niego od naukowej strony. Dla ciekawych tematu, do 24 czerwca w Centrum nauki Kopernik można zobaczyć tymczasową wystawę Crude life (Surowe formy) autorstwa czołowych przedstawicieli bio artu. Oron Catts i Ionat Zurr są założycielami Tissue Culture & Art Project w Australii, powołali też do życia instytucję SymbioticA, która umożliwia badania artystom i naukowcom. W swojej twórczości poruszają zagadnienia związane z bioetyką – kwestie zagrożeń i możliwości jakie stwarza współczesna nauka.