Czyli dlaczego to wszystko jest takie drogie?!
Sytuacja sprzed kilku dni – ktoś zgłosił się do koleżanki z prośbą o wycenę logo dla dwóch firm. Koleżanka zaproponowała 500zł za projekt jednego, czyli bardzo zaniżoną stawkę. To co jednak najciekawsze, to reakcja potencjalnego klienta – Ale jak to? Tak drogo? Myślałem, że skoro jesteś taka dobra to zajmie Ci to tylko chwilę!
No bo właściwie skąd bierzemy te wszystkie wyceny? Ile powinno kosztować zaprojektowanie logo, zrobienie strony czy przygotowanie ulotki do druku – to jedno z najczęściej pojawiających się pytań. I jak to jest, że te śmieszne, małe obrazki (czasem bardzo proste) kosztują często tak dużo?!
Weźmy sobie na warsztat to nieszczęsne logo. Zacznijmy od tego, że zaprojektowanie dobrego logo to nie 15 minut roboty. 15 minut roboty to znalezienie gotowca na jednym ze stocków. Czy to dobre rozwiązanie? Tak, jeśli nie chcesz zapłacić grafikowi stawki, którą zaproponował. Plusy? Masz to co chcesz – szybko i tanio. Minusy? Jakieś tysiąc innych osób może mieć takie same. Serio, jeśli prowadzisz restaurację, zakład pogrzebowy z sąsiedniego miasta może mieć ten sam znak. I w zasadzie nic z tym nie możesz zrobić. No poza zapłaceniem konkretnej kwoty za znak u grafika, do którego zgłaszałeś się wcześniej (istnieje ryzyko, że tym razem weźmie dwa razy tyle).
No to za co płacisz?
Liczy się pomysł
Zazwyczaj masz koncepcję na to jak logo ma wyglądać – wszak doskonale się na tym znasz. W 80% przypadków, z którymi miałam do czynienia pomysły klientów były tendencyjne, nudne i śmierdziały psią kupą. Jeżeli trafiłeś na dobrego projektanta ten nie tylko będzie wiedział jak zaprojektować ładne, estetyczne, poprawnie technicznie logo ale też będzie wiedział jak zrobić te skuteczne. Takie, które będzie wizytówką Twojej marki.
Pierwsze szkice, walające się wszędzie kartki lub szkicowanie pomysłów na marginesie w drodze na zakupy. Proces twórczy trwa – czasem kilka godzin, czasem kilka dni. Nie wymagaj od swojego grafika pracy na wczoraj – pozwól przemyśleć mu projekt, odejść od niego na dzień lub dwa i wrócić do pracy. To gwarancja lepiej przemyślanych i dopracowanych pomysłów.
Sam pomysł to oczywiście nie wszystko. Znajomość programów, narzędzi potrzebnych do przygotowania ostatecznej wersji logo to godziny spędzone na nauce, często nie całkiem darmowej. Do tego koszt programu, na przykład Photoshopa czy Illustratora to trochę ponad 3 tysiące złotych.
I najprostsza z rzeczy, o których nie pamięta chyba nikt. Grafik też człowiek. Ma rachunki do opłacenia, dzieci lub koty do wykarmienia. Grafikowi nikt nie obniży opłaty za prąd, która akurat bywa dość wysoka. Nie idziesz do restauracji i nie mówisz kelnerowi, że za danie główne nie zapłacisz 70zł tylko 20zł – wszak dla doświadczonego kucharza to pestka. Nie stoisz też nad szefem kuchni i nie mówisz, że żeberka powinny być ułożone bardziej pod kątem, ziemniaki muszą być mniej przypieczone a smak powinien podobać się bardziej ludziom starszym, bo teraz jest za młodzieżowo.
Ostatecznie grafik i tak pewnie weźmie to Twoje zlecenie, zrobi dokładnie co chcesz bo potrzebuje szybkiej kasy i na zawsze będzie sobie pluł w brodę, że w ogóle podjął się tego zadania. A Ty będziesz zadowolony, wszak logo wyszło świetne – podoba się Twoim dzieciom, dzieciom sąsiadów, sekretarce i Zdziśkowi spod monopolowego. Pełen sukces. Wtedy mam tylko jedną prośbę – zapłać swojemu grafikowi na czas. Tak, żeby chociaż mógł kupić sobie pół litra wódki (tej najtańszej) i zapił projekt, który dla Ciebie wykonał.