Chcesz zostać freelancerem?

jak zostać grafikiem

Dziś o temacie, który nie raz poruszałam na blogu, czyli o byciu tak zwanym freelancerem. Kim jest freelancer? To po polsku, wolny strzelec, osoba, która pracuje dla firmy zdalnie na pojedyncze strzały (projekty). Takich firm, z którymi się współpracuje, może być kilka. Głównie pracuje się zdalnie, z domu, bądź wpada na krótkie sesje do firmy klienta lub agencji, która zleca zadania. No… ale o co chodzi z tym freelancerem?

Jeżeli nie znasz poprzedniego wpisu, a planujesz podjąć się pracy wolnego strzelca, to klikaj tu: Czy freelance jest dla Ciebie? Dzisiejszy materiał to kontynuacja tego wpisu.

Zauważyłam, że od dłuższego czasu na blogach mocno gloryfikuje się bycie freelancerem, a sporo blogerek w opisach dodaje sobie, że są grafikami albo web designerami (mój hit to wpis Jak z pracownika sklepu stałam się web designerem w 3 miesiące). Jeżeli dodacie do tego konta na Instagramie, pełne zdjęć kawiarni, kotów, dizajnerskich, drogich przedmiotów i podróży z komputerem po najdalszych zakątkach świata, to nagle każdy pragnie zmienić styl życia. Spać do południa, nie słuchać głupiego szefa i robić fajne rzeczy. Kto by nie chciał?

I dzisiaj zamiast skupiać się na blaskach, bo tych jest oczywiście kilka, skupię się na tej ciemnej stronie, o której rzadko się mówi.

Freelance nie jest dobry na początek

Niestety. O ile to jeden z najprostszych sposobów na znalezienie pracy w zawodzie, to z pewnością nie jest jednym z najlepszych. Duża część pracy freelancera, to praca jednej osoby. Dostajesz zadanie, wykonujesz, oddajesz, do widzenia. Na początku (ale nie tylko) warto dołączyć do zespołu dużo bardziej doświadczonych osób. To najlepszy sposób na naukę, podpatrywanie, dyskusja, wspólna praca i poznawanie pewnych procesów i mechanizmów, które obecne są w firmach i… do których często przyzwyczajeni są klienci. Jeżeli nie masz doświadczenia w prowadzeniu własnej firmy i nie masz doświadczenia w pracy w tej branży, poszukaj lepiej czegoś innego.

Freelancer źle się kojarzy

No dobra. Wam może kojarzy się świetnie, ale nie dalej jak w zeszłym tygodniu znowu usłyszałam stwierdzenie, że „freelancer to kojarzy się tak najgorzej, my nie lubimy pracować z freelancerami”. Niestety, sami sobie zapracowali na taką opinię. I choć dla mnie, wydaje się to nieprofesjonalne i niedopuszczalne, zdarza się, że to osoby nieterminowe, nieodpowiedzialne, które nie potrafią współpracować. Dla wielu znanych mi firm, freelancer to taka ostateczność, kiedy własny zespół nie wyrabia z zadaniami lub brakuje w nim jakichś konkretnych kompetencji, na które nie ma zapotrzebowania na co dzień.

Nie da się pracować z łóżka, a dom kojarzy Ci się z pracą

Sprawdzałam. To niewygodne, komp się grzeje, Tobie po 15 minutach jest za gorąco, niewygodnie i ostatecznie odkładasz kompa na bok i idziesz spać.

Niestety. Między bajki włóż sobie pracę z modnej kawiarni, popijając ulubioną kawę, zajadając ciastka. Po pierwsze, jest głośno i mało miejsca. Po drugie, ta kawa jest droga. Po trzecie, pewnie nawet nie będzie Ci się chciało wychodzić z domu. Alternatywy są w postaci biur co-workingowych, ale większość z Was postawi ostatecznie na pracę z domu. A w domu zawsze jest co robić. Począwszy od zmywania, sprzątania, prasowania, po obejrzenie zaległych sezonów Star Treka, czy Doctora Who.

NDA – zasada zachowania poufności informacji

Wyobraź sobie, że będziesz pracować nad jakimś ekstra projektem. Pewnie dla dużej agencji reklamowej, która znanych klientów ma na pęczki. I myślisz tylko, jak to znane logo będzie cudownie wyglądać w portfolio, ile nagród zdobędzie ta praca na Behance. A potem na spotkaniu dostajesz umowę i NDA do podpisania. Co to jest NDA? Zasada zachowania poufności informacji.

Co to oznacza? Że w praktyce zrzekasz się przyznawania komukolwiek, że robisz ten projekt, bo całe autorstwo przypisze sobie agencja obsługująca klienta. Żadnego logo w stopce, prac w portfolio i wyróżnień na Behance.

Będziesz popełniać masę błędów

Na początku będzie ciężko i z pewnością będziesz popełniać głupie błędy. I będziesz czuć się z tym pewnie źle, będzie stres i masa, masa pracy. Ale niezależnie od tego czy postanowisz być grafikiem, programistą czy pisarzem, praca na swoim zawsze będzie się z tym wiązała. Jeśli wiesz, że szybko się poddajesz i okupisz wszystko wielkim stresem i deprechą, może warto sobie odpuścić?

Na koniec

Jest cała masa zalet we freelancowaniu, jednak warto pamiętać, że to nie jest dla wszystkich. Osoby niezorganizowane, o słomianym zapale i liczące na szybki zysk małym kosztem, mogą się srogo przejechać na takiej formie pracy. Przeanalizuj wszystkie za i przeciw, zastanów się, czy masz w sobie na tyle motywacji, by zrobić wszystko, by rozwijać się i być coraz lepszym. I działaj.

You May Also Like