Później niż zawsze, ale jest. Kolejny newsletter, wrześniowy, trafił właśnie do skrzynek subskrybentów. A ja przypominam, że poza nim, wysyłam również krótsze wiadomości, których nie archiwizuję na blogu. Warto się więc do zebzowego newslettera dopisać.
Newsletter, wrzesień 2022
Rzadko kiedy społeczność projektantów emocjonuje się tak, jak… nowym komponentem pokazanym przez Apple. Long story short, niedawno odbyła się kolejna konferencja tej firmy, na której pokazali min. nowe wersje smartfonów i zegarków. I przy okazji właśnie wspomniany komponent.
Jeśli jeszcze nie obiła wam się o uszy nazwa „Dynamic island” to zapraszam do lektury.
Mądre słówka
Design system – ja wiem, że na moim blogu i kanale już ten temat wałkowałam, ale do newslettera dołączają nowe osoby i warto sobie ten wątek wyjaśnić raz jeszcze – zwłaszcza, że to niejako design system jest głównym tematem tego wydania.
Design system, to system pozwalający firmie (bądź konkretnemu produktowi) zapanować nad wykorzystywanymi komponentami, stylami, wzorcami, zarówno od strony wizualnej, interakcji, jak i kodu. Design system tworzy się więc z myślą o jego konkretnym przeznaczeniu, z reguły na konkretne urządzenia. Popularnymi design systemami są Material Design od Google czy Human Interface Guidelines od Apple.
Czy to oznacza, że jeśli projektuję aplikację na iPhona, muszę zaprojektować ją w design systemie Apple? Nie – ale musisz wiedzieć jak ten system działa i jakie wzorce i komponenty często wykorzystuje (a do których osoby, korzystające z takich telefonów mogły się już przyzwyczaić). I wykorzystać część tego systemu (np. odpowiednio ostylowanego do Twojego produktu).
Notch – to po prostu wycięcie w ekranie telefonu, w którym znajdują się takie bajery jak aparat, czujnik światła czy głośnik. Może przybrać różne kształty i jest alternatywą dla wyciągnięcia tych elementów na ramkę telefonu. Dzięki stosowaniu notcha, można bowiem powiększyć ekran telefonu, kosztem jedynie małej, wyciętej przestrzeni.
Dynamiczna wyspa Apple
Wspomniana konferencja trafiła się akurat na moim wyjeździe, więc pozwoliłam sobie jej nie śledzić. Możecie więc wyobrazić sobie moje zdziwienie kiedy weszłam na Twittera, który eksplodował animacjami, screenami i grubymi analizami nowego komponentu od Apple.
Bo Dynamic Island jest właśnie komponentem, który zgrabnie wykorzystuje, a właściwie trochę maskuje notcha. Jak nazwa komponentu wskazuje, jest dynamiczny – zmienia swoją wielkość zależnie od potrzeby, staje się interaktywny, wyświetla informacje – wszystko to, na czarnym, zbliżonym do koloru notcha tle. Co sprawia, że notch staje się właściwie niezauważalny.
I to, co tak wielu zachwyca, to fakt, że twórcy konceptu wzięli ograniczenia urządzenia i zgrabnie przerobili je na ciekawe rozwiązanie. I przyznaję, to całkiem sprytne.
Ale… no właśnie, musi być trochę ale 😉 I jak zawsze, pojawiły się również głosy krytyki. Pierwsze co zarzucane jest nowemu rozwiązaniu to przeniesienie obszaru z informacjami i elementami interaktywnymi na górę ekranu. O ile takie elementy jak komunikacja o face ID, instrukcje dojazdu (które w aplikacjach już są przecież na górze, patrz Google Maps), informacje o podłączonych słuchawkach i ich baterii, zupełnie mi w tej części ekranu nie przeszkadzają, to już pokazane na filmie odbieranie telefonu (i główne przyciski – odbierz, odrzuć) już bardziej. Korzystając z telefonu jedną ręką, no trzeba się będzie gimnastykować (a są przypadki częste, kiedy faktycznie używamy do interakcji tylko kciuka).
I tu społeczność projektantów przytacza często Prawo Fittsa czy słynne już obszary tapnięć z artykułu Steven Hoobera. Tylko trzeba pamiętać, że my tych smartfonów nie używamy tylko kciukiem. Że często trzymamy je oburącz (ze względu na wielkość, wagę, wygodę). Że czasem trzymamy je na kolanie i tapiemy wskazującym palcem, że… no właśnie. Zmieniamy to ułożenie rąk i interakcji z ekranem. Prawo Fittsa mówi o czasie potrzebnym na interakcję i odległości między interaktywnymi elementami. Poczekałabym więc na audyty i analizy tego komponentu w działaniu – bo trudno oceniać ich użyteczność z kilku, marketingowych obrazków. Nie zmienia to jednak faktu, że wraz za tą zmianą, będzie musiał się zmienić częściowo obecny opis dobrych praktyk w ich design systemie.
Mam jednak obawy, co do pola interakcji i faktu, że to wciąż jest obszar notcha. Tapnięcia, przypadkowe, po mikro obiektywie sprawią, że szybko będzie się brudził, w dodatku może wpływać na automatyczny kontrast obrazu (łatwo przykryć palcem czujnik światła).
Co uważam? Że trzeba poczekać i potestować. Duże firmy, również w obszarze design systemów, przyzwyczaiły nas do wprowadzania innowacyjnych rozwiązań, które w praktyce okazywały się niespecjalnie sensowne (Microsoftowe kafle, Materialowe inputy-kreski). Wydaje mi się, że w konkretnych przypadkach użycia, przeniesienie niektórych funkcji na górę ekranu może być wygodne. Jeśli Dynamic Island pozostanie formą notyfikacji/statusu z elementami interakcji, pewnie wiele w naszym użyciu telefonu się nie zmieni.
A jeśli osoby używające smartfonów na Androidach robią – meh, co nas to obchodzi?, to już spieszę, że powstały już nakładki, które wykorzystują takie dynamiczne wyspy na innych niż jabłkowe urządzenia.
Njusy i ploteczki
? Z njusów książkowych – wychodzi niedługo nowa książka Dona Normana – „Design for a Better World”. Można już zamawiać w przedsprzedaży wersję angielską (publikacja planowana na marzec 2023). Na polską wersję pewnie będzie trzeba poczekać chwilę dłużej.
? Na polskiej-podcastowej-projektowej mapie pojawiły się dwa nowe twory – jeden z nich polecałam nawet w instagramowych wpisie. Zależy, co? – prowadzony przez Magdę Kamińską i Piotra Fijałkowskiego, który z założenia ma być bardziej do starszaków/seniorów i Design i Biznes, którego prowadzą Ilona Skarbowska i Radek Rejsel.
? Na pewno udało Ci się trafić na FB, Twitterze lub LinkedInie na niesamowite ilustracje wygenerowane przez AI. A czy wiesz jak wiele kontrowersji się wokół nich kryje? Zacznijmy od pewnego konkursu artystycznego, w którym okazało się, że nagrodę zgarnęła praca, właśnie wygenerowana przy pomocy AI (tu możesz poczytać więcej). I jak to bywa w świecie, reakcje są bardzo różne.
Pojawia się oczywiście krytyka takiego działania (głównie ze strony artystów) i trochę się nie dziwię. Z drugiej jednak strony, autor (czy też współautor?) zwycięskiej pracy mówi tak: “Rather than hating on the technology or the people behind it, we need to recognize that it’s a powerful tool and use it for good so we can all move forward rather than sulking about it,”.
I chyba tak to widzę – jako narzędzie, które może potencjalnie uprościć i przyspieszyć naszą pracę (szukanie inspiracji), a dzięki temu pozwolić nam na skupieniu się na innych obszarach.
Takie narzędzia jak Midjourney (na Discordzie), Imagen czy DALL-E 2 pozwalają generować małe dzieła sztuki, ale mnie najbardziej cieszy ich memiczny potencjał. O, tu takie konto na Twitterze, które sprawia mi wiele radości – https://twitter.com/weirddalle
Jestem ciekawa jaki jest Twój stosunek do takiej generowanej sztuki? Myślisz, że np. osoby ilustrujące mają się czego bać?
Zebzowy update
→ Co u mnie? Od października zaczynam nową pracę – opowiem na bank o niej jeszcze na łamach bloga i newslettera, a jeśli interesują Cię moje pierwsze wrażenia, to wpadaj na Instagrama – InstaStories to moja ulubiona forma dzielenia się na bieżąco informacjami.
→ Ostatnia szansa na wzięcie udziału w tegorocznym DesignWays, którego zebza jest patronką medialną. Bilety (na wersję stacjonarną i online) możesz kupić tu: designways.io/tickets
Polecajki
Do posłuchania
? Trzeci odcinek podcastu Zależy, co? jest o „branżowej mitologii”. 50 minut to długo, ale można odpalić do klejenia w Figmie żeby sobie czas umilić w pracy.
Do obejrzenia
? Nagranie spotkania na żywo, o projektowaniu treści na freelansie. Z zapowiedzi wygląda na całkiem mięsny materiał, więc może Cię zainteresuje?
Polecajka książkowa
? Wyszła nowa książka Agi Szóstek i choć jej jeszcze nie przeczytałam, to polecam w ciemno (rzadko tak ryzykuję z polecajkami). Leadership by Design: A guide to transform you as a leader