To dość ciekawe, bo odkąd stworzyłam kanał na YouTubie otrzymuję całą masę pytań od osób, które chcą się przebranżowić. To często osoby między 30 a 40 rokiem życia, które dawno mają już za sobą studia – niezwiązane zupełnie z projektowaniem, ale od zawsze marzyło im się, by zajmować się czymś bardziej twórczym.
Na końcu tego wpisu wrzucam również przydatne linki, które mogą podpowiedzieć jak przygotować się do pracy grafika, np. o budowaniu pierwszego portfolio. A film na ten temat znajdziecie tu:
Czy można zostać grafikiem po 30-stce?
Przede wszystkim ciężko mi zawsze odpowiadać na tego typu pytania, ze względu po pierwsze – na mój wiek (jakby nie patrzeć, chwilkę do trzydziestki jeszcze mam) – a po drugie, praca projektanta była moim pierwszym wyborem i od matury podążam w tym jednym kierunku.
Moje zmiany były jedynie w zakresie specjalizacji i w żaden sposób nie stanowiły dla mnie ograniczenia czy ryzyka. Wręcz przeciwnie, raczej rozwijały mój wachlarz zarobkowych możliwości.
Nic więc dziwnego, że zimny pot oblewa mnie za każdym razem, gdy rodzice małych dzieci, często z kredytami na karku piszą, że mają dość obecnej pracy, korporacji czy zawodowo już się nie spełniają i szukają na swojej drodze czegoś nowego. A że od zawsze coś tam tworzyli, to zawód grafika mógłby być właśnie odpowiedzią na wszystkie problemy.
I co mogę powiedzieć? Zrobić złudne nadzieje i powiedzieć, że to doskonały pomysł? Czy podciąć skrzydła i powiedzieć, że to głupota? Zazwyczaj staram się podpowiedzieć Wam jak to po prostu wygląda – więc nie ma jednej, dobrej odpowiedzi.
Wyobrażenia o pracy grafika
Warto na początku ustalić – to co widzicie na Instagramie, blogach czy w innych serwisach, nie zawsze pokrywa się z rzeczywistością. Wizja pracy w domu zapewne jest dość atrakcyjna. Zwłaszcza, kiedy zamiast zwykłego, obdrapanego biurka, ogląda się na zdjęciach białe pracownie, z ustawionymi wszędzie monsterami i sukulentami, czy relacje pracy z hipsterskiej kawiarni.
Tymczasem rzeczywistość bywa trochę inna i daleko jej od wyidealizowanych konceptów rodem z instagrama. Nie dajcie się zwieść, to praca jak każda inna, wymagająca współpracy z ludźmi, w której pojawiają się konflikty i stres. Graficy często pracują dla korporacji lub dużych agencji reklamowych, czy wydawnictw, którym wiecznie zależy na szybkim terminie realizacji. Jasne, czasem jest miejsce na kawę „na mieście”, ale na co dzień, wygląda to jednak całkiem zwyczajnie.
Potrzebujesz czasu
Wierzę, że by zostać dobrym fachowcem potrzeba czasu. Czasu, który poświęca się na rozwój swoich umiejętności, odkrywanie swoich słabości, popełnianie błędów i stopniowe ich naprawianie. Bez czasu nie będzie grafika, niestety, i z tym trzeba się liczyć. Nikt nie został grafikiem z dnia na dzień, po jednym kursie czy zrobionych kilku tutorialach w sieci.
Dlatego warto mieć na uwadze ten fakt, że kiedy już podejmiecie decyzję o inwestowaniu w swój nowy kierunek zawodowy, spędzicie trochę czasu na przyswajaniu wiedzy, projektowaniu, czytaniu, poszukiwaniu informacji. Prace będą na początku słabe, ale każdy grafik od czegoś zaczynał.
Portfolio jest niezbędne
Budowanie portfolio, siatki klientów, czas poświęcony na rozwijanie swoich umiejętności to rzeczy, które Was nie ominą jeśli zdecydujecie się na zmianę zawodu. A z tym wiąże się stres, irytacja, czasem bezradność. Mając na głowie wizję zarobienia nie tylko na siebie (rodzina), kredytu, który trzeba spłacić, może się okazać, że stres nie pozwoli Wam cieszyć się zmianą pracy. Uwierzcie, że ciężko zająć się pracą kreatywną kiedy na głowie ma się całą resztę świata.
Znam wiele osób, które odkładały w czasie tworzenie portfolio. Po studiach, po wakacjach, jak będę chciała zmienić pracę. Portfolio niestety jest czasochłonnym zajęciem, wymaga skupienia i wyprodukowania oraz zaprezentowania jak najlepiej Waszych najciekawszych pomysłów i realizacji. Bez portfolio nie ma klientów. Bez klientów nie ma pieniędzy.
Klienci nie rosną na drzewach
Tworzenie grafik, a zrobienie z tego opłacalnego biznesu to dwie różne rzeczy. Zdobywanie klientów, a także reklama własnych umiejętności stanowi integralną część pracy projektantów i grafików (chyba, że zdecydujecie się pracować wyłącznie dla jednej firmy).
Będzie trzeba poświęcić czas na szukanie ogłoszeń, pisanie do firm i agencji, spotkania biznesowe, które nie zawsze będą kończyć się zleceniem. Z czasem klientów będzie coraz więcej, z czasem zaczną sami polecać Was swoim znajomym. Ale to przyjdzie z czasem, więc trzeba wziąć to pod uwagę.
Co bym zrobiła?
Staram się zawsze zastanowić, co bym zrobiła w takiej sytuacji. Jak podeszłabym do przebranżowienia się za kilka lat. Jak starałabym się wejść do zupełnie mi obcej branży. I nasuwa mi się jedna odpowiedź – stopniowo. Ze względu na ilość rzeczy, których trzeba się nauczyć i czas, który poświęcić trzeba na zbudowanie portfolio, znalezienie pierwszych klientów, wydaje mi się to taką najbezpieczniejszą opcją.
Znam ludzi, którzy kończyli studia w zupełnie innym kierunku, by po kilku latach zdecydowali się na zmianę zawodu. Znam też takich, którzy mimo skończonych studiów graficznych, nic nie robią w tym temacie, bo ich to po prostu już nie kręci. Nie każdy sprawdzi się w tym zawodzie, więc nigdy nie powiem Wam, że warto lub nie warto zmienić zawód na grafika właśnie.
Ale jeśli już podejmiecie decyzję o zmianie, zawsze możecie liczyć na pomoc.
Przydatne linki na koniec
Grupa Design Noobs – na Facebooku, dla początkujących
Pierwsze portfolio – wpis i nagranie o tworzeniu swojego portfolio
Jak się promować – o tym jak dotrzeć do klientów
Doświadczenie zawodowe – jak je zdobyć?
Grafik, czyli kto? – o różnych zawodach w grafice
Freelance – zanim zdecydujesz się na pracę w domu
Nauka projektowania – od czego w ogóle zacząć
Studiowanie grafiki – czy trzeba i czy warto?