Dziś wpis archiwalny (marcowy), którego tematem są badania i testy w UX. Uznałam, że dobrym pomysłem będzie zbieranie archiwum wysyłanych newsletterów również na blogu. Głównie dla osób, które dołączają do newslettera w trakcie roku.
Newsletter, marzec 2022
Dziś przychodzę z temat badań w projektowaniu – to temat szczególnie mi teraz bliski, bo teraz mocno przeze mnie eksplorowany. Ostatnie pięć lat spędziłam w firmie, w której obserwowałam rozwój świetnego zespołu badawczego i miałam okazję współpracować z doświadczonymi badaczkami i badaczami. Wiele się nauczyłam, ale jeszcze sporo przede mną. 2022 jest rokiem, w którym mój czas inwestuję właśnie, między innymi, w rozwój kompetencji badawczych. Po co? O tym postaram się dzisiaj opowiedzieć.
Mądre słówka
RITE – metoda testowania polegająca na natychmiastowym wykorzystaniu danych zebranych w trakcie badań i testowaniu tych poprawek z kolejnymi osobami. Czyli testujemy – poprawiamy – testujemy – poprawiamy – testujemy. Normalnie przygotowujemy test, przeprowadzamy kilka sesji i na koniec podsumowujemy obserwacje i decydujemy, które poprawki i w jaki sposób poprawić. Ten sposób jest… intensywniejszy. Ale pozwala na szybkie badanie i jeszcze szybsze weryfikowanie poprawek.
Eyetracking (okulografia) – chyba najbardziej przehajpowane badanie w UXie i mające naprawdę bardzo wąskie zastosowanie. Polega na badaniu ruchów gałek ocznych respondentów, wymaga więc określonego sprzętu, warunków i… projektu UI. Nie ma sensu badać eyetrackingiem makiet (bo całe badanie trzeba powtórzyć po tym jak na na makiety nałożymy finalne grafiki). Na minus dochodzi temat kosztów wynajęcia lub zakupy sprzętu (grube tysiaczki), czasochłonność (żeby była istotność statystyczna potrzebujemy kilkudziesięciu badań conajmniej) i… skilla – zostawmy te badania osobom, które się w tym po prostu specjalizują. Zanim rzucimy temat w firmie „totalnie potrzebujemy eyetrackingu” warto zastanowić się czy nie ma innej, skuteczniejszej, tańszej i szybciej metody na uzyskanie informacji, których potrzebujemy (spoiler alert: pewnie jest ;).
Po co osobom projektującym badania?
- bo firmy nie zatrudniają badaczy, albo oszczędzają na badaniach i często trzeba sobie radzić samodzielnie
- żeby sprawnie współpracować z zespołami badawczymi jeżeli już mamy okazję z nimi pracować
Trudno mówić o UXie bez danych o ludziach. Trudno projektować i podejmować decyzje, gdy żadnego oparcia w danych po prostu nie ma. Wiedza na temat badań pomaga współpracować z zespołem – jakie metody można zastosować by pozyskać brakujące informacje i jak korzystać z informacji, które mogą spływać różnymi kanałami (bo przecież są firmy, w których dane o użytkownikach są zbierane różnymi narzędziami, w różnych działach).
Myślę, że dobrze też wspomnieć o jednej rzeczy – praca z zespołem badawczym po prostu nie jest standardem. Niestety w wielu firmach nie ma stanowisk odpowiedzialnych za regularne badania i testy. Częściej to kompetencje współdzielone z projektowaniem lub jeszcze prościej – angażuje się zewnętrzne firmy, które w całości odpowiadają za przeprowadzenie badań. A to oznacza, że nie zawsze będziesz mieć osoby, które podpowiedzą Ci najlepsze, najciekawsze, najbardziej optymalne rozwiązania pod kątem badań – ten research będzie do zrobienia samodzielnie.
Narzędzia do testowania, które mogą Cię zainteresować
Przy okazji newslettera o architekturze informacji wspominałam o dwóch narzędziach do testowania architektury informacji: Maze i platformie Optimal Workshop. Oba pozwalają oczywiście na więcej – min. zdalne przeprowadzenie testu (np. na prototypach stworzonych w Figmie), stworzenie ankiet, testy 5 sekund czy testy pierwszego kliknięcia.
Jeśli z kolei masz produkt i chcesz zobaczyć jak/w co ludzie klikają to zerknij na Hotjar i CrazyEgg, które zbierają mapy kliknięć.
To testów przyda się też Loop11, Lookback lub UserZoom.
To sporo na początek, dlatego wybierz sobie na początek jedno narzędzie, które pozwala Ci korzystać z niego w jakimś zakresie za darmo.
Gdzie się uczyć?
Najwięcej nauczysz się oczywiście praktykując – można pochłonąć masę teorii, ale dopóki nie będziesz mieć okazji obserwować którejś z metod czy przygotować konkretnego badania od A do Z, nie zobaczysz co sprawia Ci największe trudności. Jeżeli masz okazję obserwować i uczyć się od innych – idź w to! Może masz wśród znajomych kogoś, kto potrzebuje np. osób do notowania albo transkrypcji badań i testów? A może masz już pochłonięte tyle teorii, że czas najwyższy po prostu jakieś badanie przeprowadzić? Możesz zrobić to przecież nawet dla swojego projektu pobocznego!
Jeśli masz niedobór teorii (lub po prostu zaczynasz zupełnie od zera) to lubię polecać na dobry początek jedyną polską książkę o badaniach w UX – Badania jako podstawa projektowania User Experience, której recka jest na blogu, więc sobie tam po prostu kliknij. Możesz też rzucić się od razu na biblię – Designing for the Digital Age, Kim Goodwin (prawie 800 stron mięcha) lub dużo krótszą, ale często mi polecaną Just enough research, Erika Hall.
Sporo materiałów znajdziesz też na stronach narzędzi (z reguły mają blogi i sekcje wiedzowe), klasycznie na nngroup.com.
Ja robię też dwa kursy na IxDF i na razie są ok, ale jeszcze nie przerobiłam całego materiału – User Research – Methods and Best Practices i Data-Driven Design: Quantitative Research for UX. PS. Za klikanie w linki ode mnie można zgarnąć sporawą zniżkę na abonament w IxDF.
- IDI – wywiady pogłębione
- etnografia w UX
- card sorting i tree testing
- testy moderowane vs niemoderowane
- Guerrilla testing
- badania jakościowe vs ilościowe
I jeszcze trochę linków
– Awkward silences podcast – dopiero niedawno odkryłam ten podcast, więc powoli go sobie nadrabiam, ale to spotkania z całą masą ciekawych gości, więc jest szansa, że któreś z nich Cię zainteresuje.
Na kanale miałam dwie rozmowy z osobami od badań – to dwie różne perspektywy osób o różnych doświadczeniach i ścieżce dotarcia do badawczej kariery.
– Kasia Matlak podzieliła się swoimi doświadczeniami i materiałami, które poleca.
– Jadwiga Kijak opowiadała o procesie badawczym, również polecając mnóstwo materiałów.
A jak mi idzie?
A jak mi idzie temat badań? Powoli 😉 Chwyciłam się dwóch kursów z IxDF, do tego ostrzę zęby na polecaną Just Enough Research, ale pozwolę sobie najpierw skończyć dwie inne książki, które właśnie czytam (obie świetne, na pewno trafią do polecajek!).